Zapoznaj się z naszą odcinkową opowieścią, finałem stworzonym przez naszych użytkowników i humorystycznym video zza kulis sesji!

Na niniejszej stronie znajdziecie ilustrowane opowiadanie, przedstawiające włamanie Garretta do rezydencji Lorda Verminusa. Kolejne kroki były oddawane pod głosowanie użytkowników i ten, który zyskał największą ich ilość, był prezentowany na stronie. W rolę strażników i arystokratów wcielili się członkowie redakcji GRYOnline.pl – zachęcamy do lektury!

Aby wziąć udział w konkursie, należało dopisać zakończenie historii przedstawionej w opowiadaniu. Dla autora najlepszego finału przygotowaliśmy nagrodę pieniężną w wysokości 1000 zł oraz replikę stroju Garretta, którą możecie podziwiać na zdjęciach znajdujących się w opowiadaniu. Zachęcamy również do obejrzenia zamieszczonego obok materiału typu „Making of” z sesji zdjęciowej, z udziałem redakcji GRYOnline.pl!

Poniżej prezentujemy Wam opowiadanie, gdzie kolejne kroki podejmowane były pod wpływem Waszych wyborów. Jeśli jesteście ciekawi jak wydarzenia potoczyłyby się przy innych decyzjach, to zapraszamy do zapoznania się z alternatywną historią:

CZĘŚĆ 3

Zanim strażnicy podeszli do rogu, Garretta już tam nie było. Wykorzystując mrok w jego części korytarza przeskoczył szybko na drugą stronę i dopadł najbliższych drzwi. Cicho je otworzył, wszedł do środka i przez szparę obserwował niczego nieświadomy patrol. Garrett uśmiechnął się pod nosem, odwrócił i znieruchomiał.
Fot. Paweł Wodnicki W drugim końcu pomieszczenia, wyglądającego na pokój klubowy Lorda, zobaczył przerażoną twarz człowieczka, którego widział wcześniej przed domem. Trzymał w ręku złoty świecznik, a kolejny wystawał mu z kieszeni surduta. Przez głowę Garretta przeleciał huragan myśli ocierający się o panikę. Złodziej jednak opanował emocje i postanowił zagrać va banque. Spokojnym tonem, zupełnie jakby był przygotowany na obecność ochmistrza wypalił:

- To co, Bober? Zabić cię czy wolisz pogadać?

Złodziej doskonale wyczuł swojego rozmówcę. Bober, słysząc skierowane do niego bezceremonialne pytanie-groźbę, natychmiast sflaczał i jakby się zmniejszył. Jego napięta twarz rozluźniła się i widać było, że dużo lepiej czuje się w roli ofiary, niż napastnika.

- Szanowny panie zabójco – zaczął, starając się dokładnie ważyć słowa – jak zapewne pan zauważył...
- Bober, w ciągu kilkudziesięciu minut spędzonych w tym wariatkowie, zdążyłem się zorientować, że się tu wszyscy nawzajem niezbyt lubicie – syknął Garrett – nie chce mi się bawić w żadne ceregiele, więc grzecznie Cię proszę, żebyś powiedział co tu się dokładnie dzieje. Możesz nie pomijać szczegółów, zwłaszcza tych dotyczących wartościowych przedmiotów.
- To długa historia – odpowiedział ciągle lekko wystraszony ochmistrz.
- Jeśli o Ciebie Bober chodzi, to zawsze mam czas – ironicznie odparł złodziej.
- Lord Verminus to wyjątkowe bydle. Naprawdę, nie chciałby pan tu mieszkać. Pan mówi wariatkowo? Nie wyobraża sobie pan nawet połowy. Verminus potrafi znęcać się nad kimś, kto mu podpadł, przez całe miesiące. Widział pan tego szczeniaka na warcie? Chłopak do teraz nie może opierać się o ścianę, bo takie ma tam cięcia od pejcza. - Bober zrobił przerwę by nabrać powietrza i kontynuował – Poprzednia żona jego lordowskiej mości zniknęła w „niewyjaśnionych” okolicznościach. Ja tam swoje wiem... no dobra, swoje podejrzewam bo widziałemFot. Paweł Wodnicki z kim ostatnio Lord się prowadzał. Dziwni ludzie, powiadam panu, panie złodzieju. A teraz pojawiła się ta cała Maggie i na moje tak się widzi, że ona też mu do czegoś potrzebna. Ale to dziarska dziewucha i chyba sama coś planuje. - Bober był już całkowicie rozluźniony i nawijał jak katarynka. - A ja, panie złodzieju, to niewinna duszyczka. Naprawdę. Co najwyżej świecznik jakiś podbiorę. Nic wielkiego.
- Widzisz? Jak chcesz, to potrafisz. Dziękuję ci serdecznie, a teraz powiedz dobranoc.
- Dobranoc? - Cios z łokcia ogłuszył Bobra gdy tylko skończył wypowiadać ostatnią literę.
- Dobranoc... - Garrett złapał osuwające się na ziemię ciało ochmistrza i cicho ułożył na podłodze.
Fot. Paweł Wodnicki Na koniec rozejrzał się jeszcze po pokoju, taksując okiem znajdujące się tu przedmioty, ale nie znalazł niczego interesującego. Gasząc światła, by ukryć nieprzytomnego ochmistrza, stwierdził, że za długo zabawił już na salonach. „Najwyższy czas by ruszyć do Verminusa.” – pomyślał.

Garrett znajdował się na początku długiego, ciemnego korytarza, który prowadził do jednej pary drzwi. Kolejne znajdowały się po obu stronach, kilka metrów od jego pozycji. Złodziej ruszył do przodu i podszedł do tych, spod których framugi padało światło. Garrett domyślił się, że może być to pokój Maggie, a w tym przekonaniu utwierdził go lekki zapach różanych perfum wyczuwalny w powietrzu.
Fot. Paweł Wodnicki Rozmyślania nad tym, co zrobić dalej, zostały nagle przerwane przez hałas dobiegający zza pleców Garretta.

- Musimy szybko poinformować jego lordowską mość. Dobrze, że Steve nie umie trzymać języka za zębami i wypaplał o jej planie skasowania szefa. Sporo z niej wydoił, trzeba mu przyznać.
- Kto wydoił?
- Jezu Dowe, ty naprawdę nie udajesz idioty. Nawet Prosiak by zrozumiał – w zdenerwowanym głosie słychać teraz było nutę desperacji i braku wiary w ludzkość.

Garrett zrozumiał, że od tego co teraz zrobi, zależeć będzie los rezolutnej dziewczyny.

Wybrano:
Uratować Maggie

Wybierz platformę i zakup grę:

PC

111,90 zł

PlayStation 3

168,90 zł

PlayStation 4

229,90 zł

XBOX 360

168,90 zł

XBOX ONE

254,90 zł

Regulamin

Postanowienia ogólne

1. Organizatorem konkursu jest GRY-OnLine S.A. ul. Gabrieli Zapolskiej 16A, 30-126 Kraków KRS: Sąd rej. Kraków–Śródmieście XI Wydz. Gos. KRS nr 0000294732, NIP: 677-21-54-611, kapitał akcyjny 700 000 PLN (opłacony w całości).

zobacz cały regulamin konkursu